Początki pracy ze światłem błyskowym. Wywiad z fotografem Michałem Leją!

Justyna Miodońska • 14 grudnia 2023 • 13 min

W ostatnim czasie Studio Foto Plus ugościło w swoich progach Michała Leję – fotografa, który nie tylko odkrył przed kursantami tajemnice efektywnej pracy z błyskiem, ale także udzielił dla nas merytorycznego wywiadu w niniejszym temacie. Zapraszamy Was serdecznie do przeczytania fantastycznej rozmowy z naszym prelegentem oraz do obejrzenia inspirującej galerii z warsztatów, które zorganizowaliśmy we współpracy z marką Profoto!

Początki pracy ze światłem błyskowym. Wywiad z fotografem Michałem Leją!

Wpadnij do Studia Foto-Plus!

Upłynął trochę ponad miesiąc od momentu, gdy na ulicy Studenckiej 6 w Krakowie otworzyliśmy dla Was Studio Foto-Plus. Żywimy ogromną nadzieję, że ta kreatywna przestrzeń – o bardzo bogatej przeszłości historycznej – przyczyni się nie tylko do stworzenia wielu wspaniałych projektów, ale będzie także Waszym ulubionym miejscem do wymiany twórczych doświadczeń oraz swoistym centrum najciekawszych szkoleń oraz warsztatów z zakresu filmu i fotografii!

Przestrzeń na Studenckiej jest w pełni przystosowana do stworzenia każdego rodzaju sesji – portretowej, modowej, biznesowej lub produktowej – oraz do nagrywania zróżnicowanych form audiowizualnych – filmowych recenzji produktów, wywiadów, streamingów i wielu innych! 

Jesteśmy przekonani, że nasze studio spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających twórców. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby dopasować je do potrzeb profesjonalistów – głównie pod kątem szerokiej dostępności sprzętowej – ale odnajdą się w nim również amatorzy oraz entuzjaści światłoczułego medium.

Jeśli chcielibyście dowiedzieć się dokładnie, jakie możliwości otwiera przed Wami nasze studio, to koniecznie zapoznajcie się z pełną listą jego usług:

Sprawdź ofertę Studia Foto-Plus! 

Wasza obecność na naszych pierwszych, jesiennych eventach dopisała wyśmienicie! Stanowi to dla nas niepodważalny dowód na to, że jesteście głodni wiedzy – i że chętnie zdobywacie ją właśnie u nas – a dzięki współpracy z marką Profoto ugościliśmy niedawno w studio wspaniałego fotografa, którego warsztaty również przyciągnęły tłumy na Studencką.

Swoimi indywidualnymi technikami pracy z lampami błyskowymi Profoto oraz sposobami ich sprytnego wykorzystania w przestrzeni studyjnej podzielił się Michał Leja – twórca fotografii kreacyjnej, portretowej, produktowej i streetowej, a ponadto wykładowca Akademii Nikona oraz autor poradników i wywiadów dla Szerokiego Kadru.

Warsztaty z Profoto, fot. Weronika Świątkowska

Wszyscy uczestnicy szkolenia, pod czujnym okiem naszego gościa, mieli szansę przetestować możliwości sprzętu oświetleniowego Profoto, która w części praktycznej warsztatów zaowocowała wieloma pięknymi pracami – koniecznie sprawdźcie naszą galerię na końcu wpisu!

Z tego miejsca pragniemy raz jeszcze podziękować Michałowi Lei za podzielenie się z nami swoimi wiedzą oraz doświadczeniem, a także marce Profoto za wspaniałą współpracę!

Wywiad z Michałem Leją

Na kilka chwil przed rozpoczęciem samych warsztatów, udało się nam porozmawiać z naszym prelegentem na temat tego, jak odnaleźć się z aparatem w przestrzeni studyjnej oraz w jaki sposób zacząć skuteczną naukę błysku.

Ten krótki wywiad stanowi doskonałe uzupełnienie całości wydarzenia, które odbyło się w naszym studio – jeśli więc tym razem nie miałeś okazji być z nami na żywo, to zachęcamy Cię do przeczytania naszej rozmowy z Michałem Leją! 

Warsztaty z Profoto, fot. Weronika Świątkowska

➡ Michale, jak zacząć fotografować w przestrzeni studyjnej? I z jaką wiedzą trzeba do niej przyjść, żeby zacząć świadomie błyskać?

Przede wszystkim nie musimy mieć wcale żadnego studia! Można je wygenerować dosłownie wszędzie – również w plenerze. Kiedyś taką dewizą marki Profoto było powiedzenie „świat jest moim studio". Teraz to hasło się to troszeczkę zmieniło, ale kiedyś mówili o tym głośno – więc wydaje mi się, że studio naprawdę można zrobić w dowolnej przestrzeni. Są oczywiście pewne aspekty, na które trzeba zwrócić uwagę, gdy się już „studyjnie" urządzamy w jakimś konkretnym pomieszczeniu – żeby przykładowo można było odpowiednio daleko odejść, żeby dana przestrzeń miała jakiś architektoniczny walor etc. 

Co trzeba natomiast wiedzieć i potrafić w momencie, gdy wchodzi się do studia? Moim zdaniem trzeba przede wszystkim umieć obserwować światło w pracach, które zostały już wykonane – czy to właśnie w dziedzinie fotografii, ale przede wszystkim w malarstwie. Bo malarstwo – w ogóle wiedza z historii sztuki – jest ogromnym walorem dla każdego fotografa. To niewyobrażalnie wielka skarbnica wiedzy; to wszystko, co już wyszło spod rąk malarzy. 

➡ Czy w odniesieniu do jakiegoś konkretnego kierunku w malarstwie masz swojego ulubionego prekursora?

Ja lubię abstrakcję i minimalizm, ale gdy wspomnę o Kazimierzu Malewiczu, to niewiele to wniesie dla Czytelników – ponieważ w jego pracach nie ma za dużo światłocienia. Warto natomiast spojrzeć na to, jak kształtowali światło holenderscy malarze, Rembrandt oraz inni. Gdy byłem studentem fotografii, to była to moja obowiązkowa, nie chcę powiedzieć „lektura", ale obserwacja do wykonania – czyli oglądanie dzieł flamandzkich mistrzów.

fot. Michał Leja

➡ Gdy osoba początkująca wchodzi do studia, to zazwyczaj ma problem ze „studyjnym" pojęciem ekspozycji. W sytuacji plenerowej – ze światłem ciągłym – korzystamy z ISO, wartości przysłony oraz czasu naświetlania. A w jaki sposób stworzyć trójkąt ekspozycji w studio? 

Wiedza o tym, jak za pomocą podstawowych parametrów w aparacie zbudować odpowiednią ekspozycję, jest dokładnie taka sama i obowiązuje w obu przypadkach – z tą różnicą, że w studio używamy oczywiście światła sztucznego, które na naszą komendę – po wciśnięciu spustu migawki – jest wyzwalane poprzez komunikację z aparatem. To są absolutnie te same zasady. Natomiast jeżeli już rozmawiamy o ekspozycji tak w ogóle, to jest to po prostu matematyka obowiązkowa dla każdego fotografa. Trzeba wiedzieć jak „działa" ekspozycja, dlatego bez znajomości podstaw może być ciężko.

Gdy myślimy o procesie ustawiania po kolei tych parametrów – tego trójkąta – to w studio może on przebiegać troszeczkę inaczej niż w plenerze; bo często w plenerze zaczynamy myślenie od wartości przysłony (f), żeby określić mniej więcej plastykę obrazu oraz jej wpływ na to, jak będzie wyglądało nasze tło. Jeżeli fotografujemy w studio na białym tle lub na białej ścianie, to przysłona nie musi mieć aż tak dużego znaczenia, ponieważ jej wartości – przykładowo f/8 i f/16, a także bardzo często f/2.8 – dadzą zasadniczo taki sam efekt w tle, bo tam jest po prostu biało. Więc ja zawsze tłumaczę, że należy zacząć swoje ustawienia od ISO, bo wówczas wyciskamy z aparatu maksymalnie najlepszą jakość,  jaka jest możliwa do osiągnięcia. Następnie należy zastanowić się nad czasem synchronizacji; czy przykładowo nie będziemy mieć problemów związanych z synchronizacją kurtyn migawki.

Przysłona ma oczywiście wpływ na głębię ostrości naszych fotografii w momencie, gdy robimy przykładowo grupę osób – gdy mamy dwóch modeli na planie i jeden z nich stoi w innej odległości od aparatu niż ten drugi – to wtedy rzeczywiście trzeba tę wartość przysłony przeanalizować; ale wciąż ten tok myślowy będzie inny niż w plenerze, w kontekście takiej fotografii spontanicznej, w świetle zastanym. 

➡ Jakie są najpowszechniejsze lęki Twoich kursantów, którzy pojawiają się po raz pierwszy w studio i muszą wyzwolić lampy? 

No właśnie to, że będą błądzili i że wszystko będą robić metodą prób i błędów – ja oczywiście sam też czasami w ten sposób pracuję i w takim eksperymentowaniu nie ma nic złego! Ale głównie boją się tego, że efektów nie widać od razu, bo to jest w końcu błysk. Bardzo często nie wiedzą też jak modelować światło, jakiego użyć modyfikatora – ponieważ praca z nimi to jest praca na niesłychanych niuansach; to są po prostu bardzo małe zmiany uzależnione od kąta świecenia lampy, od wysokości jej świecenia, od średnicy samego modyfikatora – więc właśnie tego kursanci boją się najbardziej. Dla nich najbardziej zaskakującym, zachwycającym oraz niezwykle satysfakcjonującym momentem jest już sam fakt, że udało się wyzwolić lampę z aparatu i że jest jasno w kadrze

Nauka błyskania jest oczywiście technicznym wyzwaniem, z którym należy się zmierzyć, ale samo wyzwolenie lampy nie ukształtuje jej światła – jest to jak już wspominałem praca na niuansach, której nauka może trwać całe miesiące – poprzez podglądanie innych twórców na różnych warsztatach, w różnych szkołach, na plenerach fotograficznych, na wydarzeniach typu EXPOzycja, czy chociażby właśnie w albumach oraz na wystawach malarskich i fotograficznych. 

fot. Michał Leja

➡ Czy praca z jakimś konkretnym modyfikatorem światła może być łatwiejsza lub/i przyjemniejsza w odniesieniu do całej gamy osprzętów dostępnych na rynku? 

Ludzie lubią pracować z miękkim światłem; a więc wszystko to, co jest źródłem miękkiego światła, jest troszkę bezpieczniejsze. Bo jeżeli będziemy mieli coś, co daje mocne źródło światła – takie bardzo mocno kontrastowe, osiągnięte na przykład przy użyciu klasycznego garnka (czaszy) lub reflektora Profoto RFI Magnum, które bardzo mocno skupiają światło oraz podnoszą kontrast całego oświetlenia – no to wtedy bardzo łatwo jest popełnić kilka błędów. Światło kontrastowe jest trudniejsze do pracy, natomiast najtrudniejszą sztuką jest jednoczesne połączenie światła naturalnego ze światłem sztucznym, błyskowym.

Czasza Profoto OCF Magnum Reflector

Osobiście nie mam swojego ulubionego modyfikatora światła. Ale gdybym miał wskazać dwa, z którymi najlepiej mi się pracuje, to byłaby to w pierwszej kolejności czarna parasolka refleksyjna (odbijająca), srebra w środku, z dołączonym dyfuzorem – ponieważ jest ona super mobilna, do rozłożenia i złożenia raptem w ciągu sekundy – poza tym za pomocą tego modyfikatora bardzo łatwo zmienić też charakterystykę światła, wsuwając lub wysuwając  parasol na odpowiednią głębokość. Natomiast moim drugim faworytem jest garnek (czasza), który często ratuje mi skórę, gdy „brakuje mi mocy" – taki reflektor koncentruje moc światła; koncentruje fotony, które zamiast „iść na boki", odbijają się od tego garnka i „idą do przodu" – więc ta moc lampy, ten efekt jest bardziej widoczny,  prominentny. I jest też bardziej kontrastowy – ja bardzo lubię kontrastowe światło, część mojej pracy twórczej opiera się właśnie między innymi na kontrastowym oświetleniu.  

➡ Czego aktualnie poszukujesz w fotografii?  

Jestem fotografem lubiącym eksperymenty oraz wyzwania, a rok 2023 był dla mnie rokiem poświęconym motoryzacji – czyli fotografii produktowej obiektów, które są dosyć duże oraz „fotograficznie" skomplikowane pod względem swojej bryły – jej zróżnicowanych płaszczyzn, tych mocno odbijających światło, z wysokim połyskiem, z odmienną strukturą, załamaniami...  i taką fotografię motoryzacyjną robię właśnie ze światłem błyskowym. Podczas sesji motoryzacyjnej używam najczęściej wspomnianego już dzisiaj garnka – ponieważ jest on mobilny, wygodny w użytkowaniu i w mojej ocenie daje najbardziej satysfakcjonujące efekty.

Ten rok był dla mnie także czasem bardzo trudnych portretów, które musiałem wykonywać w szalonym tempie oraz pod ogromną presją czasu – i to jest dla mnie największy stresor, ten kompletny brak czasu – bo światło rozumiem i potrafię je ustawić, ale to ciśnienie czasowe jest straszne...

Niemniej jednak staram się nieustannie stawiać sobie coraz to nowsze wyzwania; ciągle ich poszukuję, a kieruje mną ciekawość – taka jest właśnie dla mnie fotografia motoryzacyjna, ciekawa; bo tam trzeba pokazać produkt zarówno statycznie jak i w ruchu, uwzględniając jego wnętrze – gdzie jest zupełnie inna struktura materiałów oraz powierzchni w porównaniu do tego, co na powierzchni. Samochód to bardzo specyficzny produkt do fotografowania, większa od niego jest tylko architektura, która też jest przecież fotografią produktową; są to największe produkty, jakie fotografujemy, ale ona jest kompletnie statyczna – nie ma przecież biegnącego czy jadącego budynku, a na dobre światło zwykle trzeba poczekać; ale to właśnie samochód jest dla mnie takim trudnym, ale zarazem fascynującym wyzwaniem technologicznym. 

fot. Michał Leja

➡ Rozmawiamy dziś przede wszystkim o świetle, ale gdybyś miał wskazać jeszcze dwie inne składowe „dobrej" fotografii – jeśli takowa w ogóle istnieje – to co by to było? 

Tych składowych jest całe mnóstwo, a im bardziej skomplikowany jest temat fotograficzny, tym ich liczba wzrasta. Tak naprawdę, to dosłownie na wszystko trzeba zwracać uwagę. Bardzo łatwo jest coś popsuć, nie dbając przykładowo kompletnie o to, jak wygląda tło, poprzez umieszczenie w nim przypadkowych elementów, które nie pasują do kadru. Tło zawsze trzeba zagospodarować pod kątem ustawienia siebie samego, modela versus tło, lub odpowiednią wartością przysłony – żeby ewentualnie rozmyć jakieś jego elementy.

Trzeba przede wszystkim zwracać uwagę na detale. Bardzo łatwo jest coś przeoczyć, co może (źle) wpłynąć na odbiór zdjęcia – a jeżeli fotografujemy ludzi, to bardzo ważnym elementem jest także komunikacja z drugim człowiekiem. To nie są umiejętności fotograficzne, są to tzw. umiejętności miękkie i są  k l u c z o w e !

fot. Michał Leja 

➡ Jakie są Twoje wrażenia związane z naszym nowym Studiem Foto-Plus?

To bardzo przyjemna przestrzeń, ciekawa również pod kątem historycznym. Ma ona w sobie ogromny potencjał, ponieważ – w nawiązaniu do tego, o czym dziś już rozmawialiśmy – studio ze zbyt krótkim odejściem, jest niebezpieczne i łatwiej tam popełnić błędy – u Was jednak nie ma tego problemu, dlatego jestem przekonany o tym, że będą się tu realizować naprawdę świetne projekty!

➡ Bardzo dziękuję za rozmowę.

Relacja fotograficzna z warsztatów

Zapraszamy Was serdecznie do obejrzenia warsztatowego backstage’u uchwyconego okiem Weroniki Świątkowskiej.

Podczas ćwiczeń praktycznych pozowała dla nas zjawiskowa modelka Marlena Ziobro.

fot. Weronika Świątkowska

fot. Weronika Świątkowska

fot. Weronika Świątkowska

fot. Weronika Świątkowska

fot. Weronika Świątkowska

fot. Weronika Świątkowska

fot. Weronika Świątkowska
 fot. Weronika Świątkowska

fot. Weronika Świątkowska

Sprawdź nasze inne inspirujące wywiady: 

➡ Czy nadal warto fotografować analogowo? Rozmawiamy z doktor sztuk Marzeną Kolarz

➡ Barwa w fotografii – wywiad z Peterem Bielackiem!

➡ EXPOzycja 2023 – o tym, jak odpowiedzialnie fotografować dziką przyrodę rozmawiamy z Dariuszem Ogłozą

Wywiad z Michałem Leją przeprowadziła Justyna Miodońska