Shutter Drag Effect. Malowanie światłem w kadrze

Justyna Miodońska • 16 grudnia 2024 • 7 min

Shutter Drag Effect. Malowanie światłem w kadrze

Szukasz sposobu, by wyróżnić swoje zdjęcia i przyciągnąć do nich wzrok widza? Zatem czas na odkrycie techniki, która z pewnością nada Twoim fotografiom wyjątkowego charakteru. W tym artykule zapoznamy Cię z definicją Efektu Shutter Drag, który w swojej pracy mistrzowsko wykorzystuje fotograf Peter Bielack – przekonaj się na przykładzie jego fotografii, jak eksperymentowanie z długim czasem naświetlania oraz błyskiem flesza może wzbogacić każdy kadr w całkiem nową, hipnotyzującą jakość wyrazu. 

Długa ekspozycja z błyskiem w tle 

Gdybyśmy zastanowili się nad definicją idealnego ujęcia fotograficznego, to zdecydowanej większości z nas samoistnie nasunąłby się frazes „doskonale uchwyconego momentu" na miarę Bressonowskiego talentu; momentu przede wszystkim wyczekanego, często wymagającego kilkukrotnego „podejścia" do tematu, a także okraszonego szczyptą nieprzewidywalności.  

Warto więc podkreślić, że wiele aspektów decydujących o tym, że ma się do czynienia ze wzorowym kadrem fotograficznym, jest tak naprawdę poza pełną kontrolą jego twórcy i często to właśnie rola przypadku jest tutaj kwestią pierwszoplanową.

„Przypadek" może nie tylko nadać konkretnemu ujęciu charakteru i wyjątkowości, ale przede wszystkim wyróżnić je na tle innych, miałkich zdjęć poprawnych technicznie – a dziś, gdy praktycznie z każdej strony osaczają nas wszędobylskie obrazy, kwestia oryginalności jest zdecydowanie ważniejsza od doskonałości samego warsztatu. 

Jeżeli poszukujesz obecnie nowych form wyrazu, dzięki którym Twoje zdjęcia nie pozwolą przejść obok siebie obojętnie, to dobrze trafiłeś – ponieważ w niniejszym artykule chcielibyśmy przybliżyć Ci „kulisy" pracy z techniką Shutter Drag, która niewątpliwie należy do jednych z najbardziej intrygujących form fotograficznego zapisu. 

W pierwszej kolejności zachęcamy Cię do obejrzenia fantastycznego materiału filmowego autorstwa Petera Bielacka, w którym fotograf – bazując na wspomnianej technice – stworzył przerażająco dobrą sesję zdjęciową, którą naprawdę ciężko wymazać z pamięci.

W filmie Peter standardowo przeprowadza swoich widzów krok po kroku przez całość fotograficznego procesu, a także dzieli się swoimi sprzętowymi rekomendacjami – szczerze i bez owijania w bawełnę. 

Bohaterami dwunastego, finałowego odcinka czwartego sezonu Flashtime Bielacka są przede wszystkim lampa Profoto A2, tuby LED 30 XR marki Nanlite, a także wytwornica dymu PMI SmokeNinja – wszystkie z nich znajdziesz oczywiście w sklepie Foto-Plus! 

Migawka i flesz w roli głównej

Technika Shutter Drag, czyli w dosłownym tłumaczeniu „przeciągnięcie migawki", bazuje na umiejętnym połączeniu przez fotografa kilku istotnych elementów warsztatowych – oraz wspomnianych już wcześniej incydentalnych okoliczności – które wspólnie tworzą efekt finezyjnego rozmycia się świateł, przy jednoczesnym zamrożeniu ruchu głównego motywu fotograficznego.

W jaki sposób osiągnąć zdjęcie w typie shutter drag?

  • W przypadku tej techniki kluczowy jest długi czas ekspozycji, który powinien mieścić się w przedziale 1/15 – 3''. Taki czas gwarantuje skuteczne rozmycie się punktów światła zastanego w przestrzeni kadru.

  • Drugim niezbędnym elementem do uzyskania efektu Shutter Drag jest poruszenie samego aparatu; w zależności od tego, w jaki sposób fotograf zdecyduje się nim manipulować w konkretnych warunkach oświetleniowych – prawo, lewo, góra, dół – osiągnie on konkretny kształt rozmycia wszystkich źródeł światła zastanego składających się na daną scenę.

    Warto w tym miejscu też zaznaczyć, że pierwsze próby chaotycznego poruszania aparatem mogą wymagać wielokrotnych powtórzeń, tak aby osiągnąć satysfakcjonujący efekt końcowy; tutaj znów powraca temat pracy w niekontrolowanych warunkach.

    Z drugiej strony, żeby efekt rozmycia świateł zamanifestował się w kadrze, ruch aparatu nie zawsze musi być dynamiczny – paradoksalnie zdarza się, że wcale go nie ma! – i wynika to z bardzo prostej przyczyny: transfer światła zastanego może dokonać się również za pomocą ruchu samych postaci, na które ów światło pada i wówczas ma szansę się ono poruszyć.

  • Trzecie ogniwo to błysk flesza, czyli kluczowa współpraca z zewnętrzną lampą błyskową – klasyczną lampą reporterską zakładaną na sanki aparatu lub niezależną lampą studyjną – bez której nie byłoby możliwe zamrożenia ruchu postaci lub przedmiotów znajdujących się w kadrze; im większe zróżnicowanie wyniknie z połączenia błysku oraz zastanych punktów świetlnych, tym efektywniej spotęguje się wizualna atrakcyjność Twojego kadru. 

    Jaką lampę reporterską wybrać?

    Jeżeli chodzi o wybór energii błysku lampy – potocznie nazywanej mocą – to w przypadku lampy założonej na sanki, rekomendujemy zakres pracy od 1/8 mocy lub większą (1/4, 1/2) jeżeli będą tego wymagać warunki Twojej pracy. Odpowiedni dobór parametru błysku pozwoli Ci także na domknięcie przysłony, co w przypadku tej techniki jest również dosyć ważne – wartości od f/5.6 oraz większe – tak aby mieć pewność uchwycenia wieloplanowości; w dynamicznych sytuacjach duża głębia ostrości jest na wagę złota! 

    Lampa powinna być też skierowana do przodu (na stopce), a jej błysk padać bezpośrednio na obiekt lub postać, tak aby dosłownie „dać komuś fleszem po oczach" – jest to niezbędne do prawidłowego zamrożenia ruchu.

    W aparacie trzeba ponadto ustawić tryb błysku wypełniającego, czyli fill light – ma to związek z wyzwoleniem błysku na pierwszą kurtynę migawki aparatu, jednak w przypadku techniki Shutter Drug można również skorzystać z tzw. błysku zamykającego; wątek ten rozwiniemy niebawem.

  • Ostatnim elementem decydującym o finalnym wyglądzie fotografii, jest oczywiście światło zastane – czyli wszelkiego rodzaju obecne w kadrze źródła światła, jego zróżnicowane kolory i rozmiary – które pozwolą fotografującemu na dosłowne malowanie nimi w kadrze.
 
fot. Peter Bielack

Rear sync, czyli błysk na drugą kurtynę

Wypada nam jeszcze wspomnieć o bardzo ważnym aspekcie dotyczącym pracy migawki mechanicznej aparatu, którą szczerze rekomendujemy do praktycznie bezproblemowej współpracy z lampami błyskowymi.

Rodzaje migawek w aparacie – jak działają i czym się charakteryzują?

Stosując technikę Shutter Drug migawka szczelinowa może pracować w swoim „domyślnym" trybie – czyli błysku na pierwszą kurtynę – a wówczas wyzwolenie lampy błyskowej następuje dokładnie w momencie, w którym pierwsza kurtyna migawki zaczyna odsłaniać matrycę aparatu; w wielu aparatach tryb ten nazywany jest po prostu błyskiem wypełniającym. 

W takim ustawieniu mamy więc na początku błysk lampy, a dopiero potem moment rozmycia się światła zastanego, które siłą rzeczy stanowi „wierzchnią warstwę" głównego motywu, który został zamrożony ułamek sekundy wcześniej; innymi słowy rozmycie świateł nakłada się na obiekt zamrożony. 

Użycie błysku wypełniającego jest dużo pewniejszą opcją niż synchronizacja błysku na drugą kurtynę migawki, która obecnie w większości przypadków wymaga od fotografa kompatybilności aparatu z systemową lampą błyskową.

Nie jest to oczywiście regułą, ale niestety coraz mniej aparatów jest w stanie współpracować na drugą kurtynę z uniwersalnymi speedlightami – posiadającymi bagnet pasujący na gorące stopki aparatów różnych marek – lub z niekompatybilnymi lampami studyjnymi, które również wymagają odpowiedniego osprzętu np. dedykowanego wyzwalacza radiowego

fot. Peter Bielack

Jeżeli jednak Twój aparat dopuszcza opcję błysku na drugą kurtynę migawki – często nazywanego również błyskiem zamykającym (rear sync) – to warto wówczas skorzystać z tej opcji, ponieważ w jej przypadku efekt Shutter Drug zapisze się na matrycy w trochę inny sposób; lampa wyzwolona w trybie rear błyśnie dopiero w momencie zamykania się drugiej kurtyny migawki, a to oznacza, że główny motyw fotograficzny nadpisze się nad rozmyciem światła zastanego; będzie po prostu bardziej widoczny i wyraźniejszy. 

Tryb błysku na drugą kurtynę migawki uruchomisz w menu swojego aparatu, w ustawieniach lampy błyskowej, z którą współdziałasz lub bezpośrednio w kompatybilnym wyzwalaczu radiowym; opcji jest kilka, więc zanim przystąpisz do działania, upewnij się, że masz w ogóle dostęp do tego rodzaju konfiguracji. 

Wybór błysku na pierwszą lub drugą kurtynę jest o tyle istoty, że przekłada się na widoczność śladów pozostawionych przez świecące się obiekty lub przez elementy oświetlone ich światłem zastanym.

Zachęcamy Cię więc do eksperymentów, które pozwolą Ci ostatecznie zdecydować, który rodzaj synchronizacji z długim czasem naświetlania podoba Ci się najbardziej.

Ekipa kreatywna Petera Bielacka:

Stylizacje i kierowanie planem: Małgoneta @malgoneta
Asysta i materiał wideo: Mateusz @iwannaflysohigh
Modele: Kasia i Pajmon @travelwithmylove_blog
Tło użyte do sesji: @daniel.sen.szymczyk

Lokacja: @tytonie.art

Sprawdź koniecznie nasze inne teksty w kategorii Poradników:

Światło miękkie vs światło twarde – Flashtime Petera Bielacka!

Co to są pliki proxy?

Flickering obrazu – czym jest i jak mu zapobiegać?

Najnowsze

Zostań naszym stałym czytelnikiem

Bądź na bieżąco z nowościami foto-wideo, inspiruj się wybitnymi twórcami, korzystaj z praktycznych porad specjalistów.

Poinformujemy Cię o super promocjach, interesujących kursach i warsztatach.