Studyjna sesja zdjęciowa Miry i Thildy

9 września 2021 • 6 min

Studyjna sesja zdjęciowa Miry i Thildy

Spis treści:

  • Scena 1: Chmura 
  • Scena 2: Czerwony wiatr
  • Scena 3: Przerwa w pogodzie
  • Jak wywołano burzę? 
  • Mira i Thilda – odkrywczynie kreatywności oświetleniowej

Dwie siostry – Mira i Thilda to duet fotografek, które spędziły prawie dekadę na robieniu wymarzonych, profesjonalnych portretów. Przeczytaj historię ich ostatniej sesji zdjęciowej, aby poznać metody, ustawienia i rozmieszczenia świateł oraz sposób pracy ze sprzętem, w jaki one, jak i każdy inny fotograf może pracować z niebywałą łatwością.

Podczas jednaj z sesji zdjęciowych z cyklu “Profoto Live” wszyscy mieliśmy okazję dokładnie śledzić, jak Mira i Thilda podejmują się zadania, używając Profoto A10. Duet Mira & Thilda postanowiły zrealizować zdjęcia w koncepcji „Burza” w trzech różnych scenach. W tym celu w industrialnym, starym magazynie przemysłowym wykorzystały Profoto A10 z narzędziami do kształtowania światła Profoto, rekwizytami w stylu vintage – łącząc je z własną, charakterystyczną metodą eksploracji i zabawy. Jak ujęła to Thilda: „Dziś przeprowadzimy Cię przez tą sesję krok po kroku, podamy wszystkie wskazówki i triki, które chciałybyśmy usłyszeć, kiedy zaczynałyśmy fotografować.”

Scena 1: Chmura 

Do pierwszego ujęcia jako rekwizyt wykorzystały gigantyczną poliestrową chmurę, którą wypełniły powietrzem oraz jedną z lamp A10. Jako główne i kluczowe oświetlenie wykorzystały lampę Profoto A10  wyposażoną w Umbrella Deep White z dyfuzorem parasolowym ustawione pod kątem 45 stopni na statywie typu-C. Mira miała na sobie dramatyczny czerwony strój, który siostry zaakcentowały za pomocą maszyny wiatrowej i dymu. Kiedy tak eksperymentowały w kierunku idealnego ustawienia można było poczuć tajemniczą i baśniową atmosferę, która wypełniała to industrialne poddasze będące tego dnia planem zdjęciowym. Thilda rozpoczęła fotografowanie, tylko przez chwilę regulując kąt padania światła i ustawiając swoją siostrę. Ustawienia aparatu w okolicach 1/100 i f/4.5 stworzyły pożądany wygląd i głębię.

W przypadku pierwszego zdjęcia z powyższych, Thilda chciała, aby parasol również był w kadrze. „Chcę, żeby te zdjęcia były dość szerokie. Podoba mi się też, że można na nich zobaczyć lampę Profoto, ponieważ uważam, że wygląda dobrze”, mówi Thilda. Następnie postanowiła zrobić drugie zdjęcie sceny z chmurą – dodając do jej wnętrza jeszcze dwie lampy Profoto A10, co nadało szałowy efekt i mocniej konturowało sylwetkę siostry.

Scena 2: Czerwony wiatr

Następnie, to Mira reżyserowała Thildę. Siostry zmieniły się za aparatem tak, aby druga mogła teraz pozować jako modelka. Do tej sceny wybrały czerwone tło i lekki strój bogaty w zwiewne tkaniny, które sprawiły, że kreacja prawdziwie ożyła na wietrze. W tym ujęciu siostry wykorzystały kilka starych lamp, do środka których włożyły Profoto A10 z Clic Gel Full CTO, tworząc  prawdziwie kinowy efekt snopa światła padającego na Thildę dokładnie tam, gdzie obydwie tego chciały. Pomogło w tym ciągłe światło modelujące A10. Jako główne światło pozostały w tej samej pozycji i położeniu co w poprzedniej scenie parasol Profoto Umbrella White L wraz z zamontowaną na statywie lampą A10. Mira podkreśliła głównym światłem tło, ujęła je w kadrze, co tylko dodało całej scenie dramatyzmu.

W drugim ujęciu tej samej sceny, Mira poszerzyła kadr dla uzyskania jeszcze szerszego ujęcia, dodając przy tym więcej rekwizytów. W ten sposób odkryła konfigurację planu, która stała się wizytówką duetu. ”Umieściłyśmy dwie drabiny na pierwszym planie, aby stworzyć bardziej zakulisowy obraz” wyjaśniła Thilda. Sposób pracy Miry i Thildy jest zabawny, wydajny i mocno skoncentrowany na jednej rzeczy: eksperymentować, aż uda Ci się osiągnąć wizję ujęcia. Prostota obsługi sprzętu pomaga im skupić się właśnie na tym, a nie na technologii.

Scena 3: Przerwa w pogodzie

W ostatniej scenie skonstruowały one rodzaj prześwitującego nimbu. Aureoli, która przypominała gigantyczne rondo kapelusza, przez który promienie starannie umieszczonych tylnych świateł wypełniły obraz romantyzmem i mistycyzmem – niczym słońce, które świeci przez chmury po przejściu burzy. Użyły one jednej lampy A10 z Clic Gel i oraz drugiej lampy A10 z Clic Gel w starej lampie z tyłu. Kolejną lampę A10 w białym parasolu Umbrella Deep White L umieściły z przodu. Mira uniknęła przedostawania się światła do aparatu, ustawiając się tak, aby A10 była zakryta kapeluszem. Dzięki temu światło wpadło przechodząc przez otwory i skierowało się na Thildę zamiast do obiektywu.

Jak wywołano burzę? 

Przez cały czas fotografowania Mira & Thilda korzystały z lamp Profoto A10. W aparacie utrzymywały zaś czas otwarcia migawki na poziomie 1/100 i przysłonę między f/4 a f/4,5. Robiąc zdjęcia używały także aplikacji Profoto Camera, aby zmienić moc A10, co było szczególnie przydatne, gdy lampy błyskowe znajdowały się w poliestrowej chmurze – i trudno było się do nich dostać. We wszystkich scenach polegały one również na modelującym świetle lamp, które skutecznie prowadziło je do uzyskania pożądanych rezultatów.

Jako duet, który współpracuje zawodowo od około dziesięciu lat – naprawdę możesz wyczuć, ile zyskujesz, kiedy jesteś zespołem. Stały dostęp do rzetelnej opinii partnera, temat i wizja, które mogą wspólnie realizować prawie bez słów oraz zamiłowanie do kreatywności, która przeważa nad wnikliwością co do użytkowanych technologii. Dziś trudno sobie wyobrazić pierwsze katastrofalne doświadczenia sióstr z lampami błyskowymi, które sprawiły, że Mira i Thilda przez wiele lat unikały błysków. Teraz działają intuicyjnie. W dużej mierze dzięki wyjątkowej łatwości obsługi Profoto A10 i wszechstronnej użyteczności parasoli Profoto. Ostatnią technologią, która naprawdę weszła w grę w tej konfiguracji, był Profoto Connect – najnowocześniejszy nadajnik bez przycisków, bez ekranów, bez guzików. Po prostu działa.

Mira i Thilda – odkrywczynie kreatywności oświetleniowej

Obserwowanie pracy Miry i Thildy jest niezwykle inspirujące. Zarówno kreowane przez nie fotografie, jak i droga, którą doszły do ich realizacji. Poprzez zabawę, eksperymentowanie i nie traktowanie rzeczy zbyt poważnie. „Światło błyskowe otwiera nam nowe możliwości i nagle możemy fotografować w zupełnie nowy sposób, bez ograniczeń naturalnego światła” – mówią siostry i kontynuują: „Według nas w świecie fotografii nie ma dobrego i nie ma złego”. Zobacz je w akcji – zarejestruj się tutaj, aby obejrzeć całą sesję!

Najnowsze

Zostań naszym stałym czytelnikiem

Bądź na bieżąco z nowościami foto-wideo, inspiruj się wybitnymi twórcami, korzystaj z praktycznych porad specjalistów.

Poinformujemy Cię o super promocjach, interesujących kursach i warsztatach.